niedziela, 3 stycznia 2016

Początek

Witaj.

Od dłuższego czasu z zaciekawieniem i nutką zazdrości spoglądam na polską blogosferę, a teraz wreszcie sama staję się jej częścią, chociaż na blogerkę raczej się nie nadaję.

Na pewno nie na blogerkę modową, bo każde pół godziny spędzone na zakupach to dla mnie kara, a takie przesięwzięcie kończy się zazwyczaj bólem głowy i solidną frustracją . Lubię proste, komfortowe ubrania i bliżej mi do umiarkowanego minimalizmu niż odzieżowego przepychu, o czym chętnie napiszę.

Blogerka kulinarna też byłaby ze mnie żadna, bo chociaż gotować lubię, to perspektywa przygotowania sensownego posiłku często przegrywa pojedynek z intensywnym lenistwem.

Napiszę za to o książkach, zupach i kicksach. Opowiem, dlaczego nie jestem i nie będę feministką, czy warto uczyć się fińskiego i czemu niektórzy nigdy nie będą bogaci.

Będzie mi miło, jeśli zostaniesz ze mną na dłużej :)